• alicjakalinowska1@wp.pl
  • Poland

Drzewa od najdawniejszych lat odgrywały ogromną rolę w życiu ludzi. Potężne i majestatyczne, dawały schronienie i pożywienie. Czcili je nasi przodkowie, upatrując w nich siedziby bogów. Dla Słowian szczególnym drzewem był dąb, który stawał się dla nich święty w momencie, gdy uderzył w niego piorun, co interpretowano jako naznaczenie przez potężnego boga Peruna. Słowianie postrzegali dąb jako oś świata łączącą trzy strefy, które symbolizowały poszczególne etapy bytu człowieka: przed narodzinami, życie na Ziemi, oraz po śmierci. Korony drzew, określane jako Wyraj, były miejscem dla błąkających się dusz, którymi opiekował się Rod wraz ze swymi córkami Rodzanicami. Pień drzewa symbolizował świat materialny, świat żywych. Natomiast w korzeniach dębu miała znajdować się Nawia, kraina szczęśliwości stworzona przez Welesa dla zmarłych, w której dusze odpoczywały po śmierci. Nie tylko dąb był dla Słowian ważny. Ogromnym szacunkiem cieszyły się również inne gatunki drzew, m.in. lipa, brzoza, olcha, jawor. Słowianie uważali je za magiczne i doceniali ich walory zdrowotne.

Dla mnie również drzewa są bardzo ważne. Postrzegam je jako niezwykłe Istoty, pełne siły i mądrości. Czuję się z nimi spokrewniona. Właściwie wszyscy jesteśmy w pewien sposób spokrewnieni z drzewami. Jeśli przyjrzymy im się bliżej, dostrzeżemy, że mamy podobną budowę, przynajmniej na poziomie molekularnym.  Tak jak drzewa, jesteśmy zbudowani z komórek, które niczym cudowne mini fabryki działają na pełnych obrotach i dokonują niebywale skomplikowanych procesów biochemicznych, byśmy mogli cieszyć się życiem.

Kocham lasy. Uwielbiam spacery pośród majestatycznych dębów, potężnych grabów, wysokich buków i pachnących świerków. Wśród drzew czuję się doskonale. Z nimi mogę oddychać pełną piersią. Po prostu BYĆ. One niczego ode mnie nie oczekują. Nie mają wymagań. Drzewa, pomimo swojego majestatu, nie oceniają, ani siebie, ani nas. Nie martwią się, że jedno jest mniejsze od drugiego, że ma mniej liści, czy słabsze korzenie. One się nie porównują. Nie patrzą na siebie krytycznym okiem. Po prostu żyją. Rosną swobodnie. Tworzą wielką, wspaniałą społeczność, zwaną ekosystemem leśnym. Poprzez głęboką sieć korzeni i grzybni kontaktują się ze sobą, wymieniają składnikami pokarmowymi oraz wspierają wzajemnie. Drzewa mają w sobie spokój, którego nam ludziom tak często brakuje. Bez względu na to, co dzieje się na świecie, one robią swoje. Wiosną wypuszczają świeże liście, produkują chlorofil, cudownie się zazieleniając. Im więcej słońca, tym intensywniej fotosyntetyzują, obdarowując nas tlenem. Kolorowymi kwiatami wabią owady, które przenoszą pyłek, co umożliwia zapylenie, a w konsekwencji powstanie owocu. Tak więc całą wiosnę i lato drzewa są bardzo zajęte. Dlatego jesienią, kiedy słońca coraz mniej, drzewa przygotowują się do zasłużonego, zimowego odpoczynku. Zaprzestają syntezy chlorofilu, który ustępuje miejsca żółtym, pomarańczowym i czerwonym barwnikom, nadając liściom ognistych kolorów. Odcinają liściom dopływ substancji odżywczych, osłabiając je i w rezultacie pozwalają liściom opaść. W takiej ogołoconej formie drzewa „przesypiają” zimę, wiedząc, że wiosną ponownie rozkwitną. To przepiękny cykl natury, który przypomina nam o tym, że w życiu jest czas i na pracę i na odpoczynek.

Staram się o tym pamiętać. Dlatego, kiedy czuję się zmęczona, udaję się do lasu. Gdy stąpam po omszonej ściółce, wdycham jej zapach, a moją twarz owiewa wiatr, czuję siłę płynącą z drzew. Natychmiast wstępuje we mnie energia i życiowa radość. Nabieram też ochoty na to, by przytulić się do dębu, sosny, brzozy… Kiedy tulę się do pnia, wyczuwam w nim pulsujące życie. W takich chwilach, drzewo i ja jesteśmy jednością. Mam wrażenie, że się ze sobą stapiamy. Energia płynie prosto z ziemi przez korzeń, pień, konary, docierając do mego serca. Oddycham głęboko, pozwalając sobie czuć cudowny spokój – pewność, że drzewo i ja jesteśmy częścią wspólnego, pięknego świata, gdzie możemy RAZEM ŻYĆ.

O tak, las to wspaniały terapeuta. Nieważne, jak bardzo zmęczona do niego trafię, zawsze wyjdę PEŁNA ENERGII. Gotowa do dalszej pracy. A dlaczego? Ponieważ drzewa to cudowne Istoty, które dają nam tlen, pożywienie, schronienie. Dzielą się z nami swoją energią zupełnie za darmo. Czyż chociażby dlatego nie zasługują na naszą miłość i szacunek?